Wesołych Świąt
,, z perspektywy Nicoll” Ostatni raz przemyłam twarz wodą. W rezultacie uzyskałam rozmazany ,,makijaż”. Zrezygnowana wyszłam z łazienki i udałam się do stolika przy którym siedział już Zayn.
-Nic nie mów! – powiedziałam, kiedy chłopak otworzył usta. – Gdzie Stell’a?
Zero odpowiedzi.
-Ej Zayn słuchasz mnie? – spytałam. Znowu to samo …cisza. Walnęłam go lekko w ramie. – Ziemia do Zayn’a!- machnęłam mu ręką przed oczami. Zrezygnowana oparłam się łokciami o stół.
-Nie denerwuj się. Przecież kazałaś mi nic nie mówić. – powiedział uśmiechając się przy tym.
Widząc jego uśmiech z mojej twarzy od razu zszedł grymas.
-Miałeś nic nie mówić na temat mojego wyglądu, ale odpowiedzieć na pytanie gdzie jest Stella to mógłbyś.
-Zaraz przyjdzie. Dzwonił do niej Harry i wyszła porozmawiać.
W tym momencie do stolika podeszła siostra Malika.
-O Nicoll widzę, że nie…- Zayn posłał jej spojrzenie, które miało oznaczać „nie poruszaj tematu jej wyglądu dla własnego bezpieczeństwa” dziewczyna pokiwała tylko głową na znak, że wie o co chodzi- że nie zjadłaś jeszcze. – uśmiechnęła się przyjaźnie i usiadła na krzesełku obok mnie.
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę po czym ruszyliśmy dalej w podróż. Droga do domu rodzinnego Zayna i Stelli nie zajęła nam dużo czasu. Już po godzinie jazdy byliśmy na miejscu.
-Zayn jak ja się tak pokażę twoim rodzicom?! Przecież oni uznają mnie za jakąś wariatkę. – zaczęłam mówić, gdy Zayn wyciągał nasze bagaże z samochodu.
-Jest dobrze. – powiedziała Stella biorąc swoją torbę i oparła się o samochód.
-Nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze. – nagle obok mnie stał Zayn, obejmując mnie ręką w pasie i lekko do siebie przyciągając. Powoli zbliżał swoje usta do moich gdy usłyszeliśmy czyjś głos.
-Oj dzieci, dzieci zostawcie trochę tych czułości na później. – obydwoje odwróciliśmy się w stronę owej osoby. Była to mama Zayna i Stelli- Jak wy się zmieniliście. – powiedziała i zaczęła przytulać swoje dzieci.- a to pewnie jest Nicoll- uśmiechnęła się przyjaźnie do mnie i tak samo jak Zayna i Stelle zaczęła mnie do siebie przytulać.
Zdziwiłam się trochę jej zachowaniem, ale w pozytywnym znaczeniu. Myślałam, że powie mi coś w stylu ,, Cześć miło Cię poznać” i tyle. Odwzajemniłam jej uścisk.
-Zayn dużo mi o tobie opowiadał. – powiedziała mi na ucho po czym odsunęła się ode mnie i ponownie posłała mi przyjazny uśmiech. – A teraz chodźcie do środka. Goście już czekają.
-Goście?!- spytałam szeptem Zayna, ale usłyszała to też jego mama.
-Oj kochanie nie przejmuj się na pewno Cię polubią. – powiedziała Trisha.
-Ale to nie chodzi o to. Niech pani zobaczy jak ja wyglądam. Co moja siostra mi namalowała na twarzy.
-Oj nie przejmuj się. Słodko tak wyglądasz. – ponownie się uśmiechnęła co ja odwzajemniłam
-A nie mówiłem? – tym razem odezwał się Zayn obejmując mnie.
-Oj ty to się lepiej zamknij.- powiedziałam i wtuliłam się w niego mocniej.
Spotkanie z pozostałą częścią rodziny minęło przyjemnie. Kiedy wszyscy już się rozeszli w domu zostałam tylko ja, Stell’a i Zayn, ponieważ rodzice rodzeństwa poszli odwiedzić sąsiadów.
-To co teraz robimy?- spytał Zayn rzucając się na kanapę i włączając telewizje.
-Ja i Nicoll idziemy się przejść. –powiedziała Stella.
-To ja idę z wami.- momentalnie Zayn podniósł się z kanapy.
-Co to to nie. Ty zostajesz w domu. Nie wiem jak chcesz to zaproś znajomych. Zajmij się sobą!- powiedziała Stella i pociągnęła mnie za rękę w stronę drzwi.
Chodziłyśmy po całej okolicy. Stella pokazywała mi wiele ciekawych miejsc np.: gdzie chodził Zayn gdy był zły itp. Wracałyśmy już do domu, kiedy Stella otrzymała sms-a.
-Nicoll nie obrazisz się jak cię zostawię i pójdę spotkać się z dawnymi znajomymi?
-No pewnie, że nie.
-Trafisz sama do domu?
-Raczej tak, ale nie przejmuj się dam sobie radę, a teraz leć.
-Dzięki to do zobaczenia w domu. – powiedziała i już po chwili zniknęła za zakrętem, a ja zaczęłam iść w stronę domu. Nie powiem trochę czasu mi zajęło odnalezienie odpowiedniej drogi, ale w końcu się udało. Zatrzymałam się za zakrętem, ponieważ usłyszałam rozmowę dwójki osób.
- Margaret to nie jest moje dziecko!- mówiła jedna z nich podniesionym głosem.
-Jeszcze się przekonamy Zayn. – dodała druga również podniesionym głosem tym razem był to damski głos.
Słysząc imię chłopaka moje ciało lekko zadrżało. Nagle ich rozmowa ucichła, a obok mnie przeszła nie wysoka, szczupła blondynka.
_________________________________________
I jak Wam się podoba nowy rozdział? Przepraszam, że tyle musieliście czekać, ale opuściła mnie wena. W czwartek będę na koncercie 1D <3 chcecie, żebym na bloga wstawiła zdjęcia z koncertu?
Tu macie zdjęcie Margaret (Meg):
P.S przepraszam za błędy :*