wtorek, 12 sierpnia 2014
Witam
Hej opowiadanie będzie kontynuowane tylko proszę Was o cierpliwość, ponieważ przez najbliższy tydzień może trochę dłużej nie będę miała internetu, ale obiecuję, że jak tylko już będzie to dodam nowy rozdział. Kocham Was i życzę udanej reszty wakacji <3
wtorek, 22 lipca 2014
Tak?
Hej!
Muszę się Wam przyznać, że chciałam zostawić tego bloga, bo mało osób czytało i komentowało, ale po zajrzeniu dziś i zobaczeniu komentarzy pod ostatnim rozdziałem dostałam niezłego kopa w tyłek i zastanawiam się czy kontynuować dalej to opowiadanie. Decyzja należy do Was. Jak widzicie zrobiłam ankietę i proszę o szczerą odpowiedź. To od Was zależy czy opowiadanie będzie kontynuowane. :)
Muszę się Wam przyznać, że chciałam zostawić tego bloga, bo mało osób czytało i komentowało, ale po zajrzeniu dziś i zobaczeniu komentarzy pod ostatnim rozdziałem dostałam niezłego kopa w tyłek i zastanawiam się czy kontynuować dalej to opowiadanie. Decyzja należy do Was. Jak widzicie zrobiłam ankietę i proszę o szczerą odpowiedź. To od Was zależy czy opowiadanie będzie kontynuowane. :)
niedziela, 19 stycznia 2014
Rozdział 32
„z perspektywy Nicoll”
Zayn spoważniał. Chyba nie wiedział co ma powiedzieć, bo
przez chwilę nic nie mówił. W jego oczach widziałam tylko lęk, który później
zastąpiła złość.
-Kto ci o tym powiedział?- spytał po dłuższym milczeniu.
Dobrze wiedziałam, że starał się powstrzymać wybuch złości.
Dobrze wiedziałam, że starał się powstrzymać wybuch złości.
-Nikt- odpowiedziałam spokojnie z uśmiechem na ustach jakby
nigdy nic – sama słyszałam.
-Podsłuchiwałaś?!- bardziej stwierdził niż zapytał. Tym razem
w wypowiedź włożył całą złość, którą do tej pory starał się opanować.
-Nie nie podsłuchiwałam! – krzyknęłam dając upust emocją,
które nagle mnie opanowały.
-Kurwa to niby skąd o wszystkim wiesz?!
- Wracałam do domu i słyszałam wszystko. Trzeba było być
głuchym, żeby nie słyszeć o czym rozmawiacie! – powiedziałam i wyszłam z kuchni
zostawiając go tam samego.
Dobrze wiedziałam, że dalsza ,,wymiana” zdań z Zaynem nie
doprowadziłaby do niczego dobrego. Od razu poszłam do pokoju zajmowanego przez
nas. Położyłam się na łóżku przykrywając kołdrą. Zamknęłam powieki myśląc, że
uda mi się zasnąć. Myliłam się. Na policzku poczułam pojedynczą łzę, którą od razu starłam ręką. Po chwili
nie kontrolowałam już łez, które niczym wodospad spływały mi po policzkach
dając tym samym upust emocją.
Do pomieszczenia wpadł promień światła, który zniknął gdy
ktoś zamykał drzwi. Materac się ugiął, a ja poczułam delikatny zapach Zayna,
który po chwili leżał obok mnie. Chciał mnie objąć, ale odsunęłam się od niego
ocierając ręką łzy z policzka.
-Nicoll- powiedział cicho przybliżając się do mnie –przepraszam
–szepnął mi do ucha ponawiając próbę objęcia mnie.
Tym razem nie odsunęłam się.
-Zayn ja nie chce żebyśmy się kłócili.
-Ja też.
-Czemu sam nie powiedziałeś mi o Meg?- spytałam odwracając się
w stronę Zayna.
-Bałem się… cholernie się bałem, że cię stracę.
Między nami zapadła cisza.
-Zayn co teraz zrobisz z Meg i dzieckiem?
-Nicoll ja nawet nie wiem czy to dziecko jest moje. Obiecałem
już sobie, że po powrocie zrobię testy na ojcostwo.
-A co jeśli to będzie twoje dziecko? Wiesz dobrze, że będzie potrzebować
ojca.
-Wiem to i zamierzam się podjąć tego wyzwania, ale nie sam.
-Wrócisz do Meg- powiedziałam cicho jednak nie dość cicho, bo
chłopak usłyszał.
-Zwariowałaś! Nicoll nie wrócę do niej. Kocham cię i to z
tobą chce być już na zawsze. – powiedział dotykając mojego policzka – płakałaś?
Nie odpowiedziałam nic.
-Obiecuję, że już nigdy nie będziesz płakać z mojego powodu.
– powiedział składając czuły pocałunek na moim czole i przytulając mnie mocno
do siebie.
______________________________
Tak jak obiecałam jest nowy rozdział. Piszcie w komentarzach co myślicie o nim :)
+ przepraszam za błędy ♥
______________________________
Tak jak obiecałam jest nowy rozdział. Piszcie w komentarzach co myślicie o nim :)
+ przepraszam za błędy
środa, 1 stycznia 2014
Rozdział 31
,, z perspektywy Nialla"
-Louis ja… ja…
-No słucham!
-Louis ja naprawdę nie…
-Dobra daj sobie spokój! Jeśli ktoś się dowie o mojej rozmowie z Dianą to…- Louis zamilknął na chwilę kiedy usłyszał, że ktoś wchodzi do domu, ale może to i lepiej, bo nie chciałem słyszeć co ze mną zrobi jeśli komuś powiem.
-Dobra daj sobie spokój! Jeśli ktoś się dowie o mojej rozmowie z Dianą to…- Louis zamilknął na chwilę kiedy usłyszał, że ktoś wchodzi do domu, ale może to i lepiej, bo nie chciałem słyszeć co ze mną zrobi jeśli komuś powiem.
-Jesteśmy!- krzyknął Harry.
Louis spojrzał się tylko na mnie tak jakby oczekiwał, że
powiem „obiecuje nikt się nie dowie”, ale ja bez zbędnych słów tylko kiwnąłem
głową.
-Louis! Niall!- krzyknęła z dołu Nicoll
-Louis! Niall!- krzyknęła z dołu Nicoll
-Spokojnie już idziemy. – odpowiedziałem i zbiegłem na dół.
***
Muszę przyznać, że wieczór minął spokojnie. Nawet Louis był spokojniejszy niż
zazwyczaj. Co jakiś czas piorunował mnie swoim spojrzeniem, ale ja udawałem, że
tego nie widzę.
Liam już zasnął, a ja siedzę na łóżku i odpisuje fankom na twitterze. Usłyszałem ciche pukanie i zanim zdążyłem powiedzieć „proszę” drzwi otworzyły się i zobaczyłem Nicoll.
-Niall możemy porozmawiać? – spytała szeptem widząc śpiącego już Liama.
-Jasne- odpowiedziałem i zacząłem robić jej miejsce do siedzenia na łóżku.
-Ale nie tutaj. Wiesz Liam już śpi, a nie chciałabym go obudzić. Może pójdziemy np. do kuchni?
Liam już zasnął, a ja siedzę na łóżku i odpisuje fankom na twitterze. Usłyszałem ciche pukanie i zanim zdążyłem powiedzieć „proszę” drzwi otworzyły się i zobaczyłem Nicoll.
-Niall możemy porozmawiać? – spytała szeptem widząc śpiącego już Liama.
-Jasne- odpowiedziałem i zacząłem robić jej miejsce do siedzenia na łóżku.
-Ale nie tutaj. Wiesz Liam już śpi, a nie chciałabym go obudzić. Może pójdziemy np. do kuchni?
Bez słowa wstałem z łóżka i poszliśmy do kuchni. Nicoll
usiadła na krześle, a ja oparłem się o blat jednej z szafek.
-To o czym chcesz rozmawiać? – spytałem.
-Rozmawiałeś już z Lou?
-Yyy…- jaki ja jestem głupi. Mogłem się domyśleć, że o tym
chce rozmawiać.
-Niall!
-Nicoll
-Rozmawiałeś z nim czy nie?! – spytała już lekko
zdenerwowana.
-Nicoll sama dobrze wiesz, że nie jestem w tym dobry. Nie
umiem wyciągać od kogoś informacji. – skłamałem.
-Oj Horan, Horan nawet tego nie umiałeś zrobić. – odwróciłem się w stronę wejścia do kuchni i zobaczyłem Zayna.
-Oj Horan, Horan nawet tego nie umiałeś zrobić. – odwróciłem się w stronę wejścia do kuchni i zobaczyłem Zayna.
-Co ty tu robisz? – spytałem zdziwiony- Myślałem, że wszyscy
już śpią.
-Serio myślałeś, że zostawię moją dziewczynę sam na sam z tobą? Zwłaszcza teraz w nocy? – spytał.
-Serio myślałeś, że zostawię moją dziewczynę sam na sam z tobą? Zwłaszcza teraz w nocy? – spytał.
-A czy to coś złego?- spytałem.
-A czy ty zostawiłbyś swoją dziewczynę w nocy sam na sam z
innym chłopakiem?
-Noo… tak.
-Zapomniałem, że ty nie masz dziewczyny!- zaczął się śmiać- A
nawet jeślibyś miał nie potrafiłbyś o nią zadbać – jego śmiech stał się coraz
głośniejszy, a we mnie aż się gotowało od jego słów.
-Zayn opanuj się, a ty Niall lepiej już idź dokończymy
później naszą rozmowę. – powiedziała Nicoll wstając z wcześniej zajmowanego
krzesła.
Zrobiłem to o co dziewczyna prosiła. Z jednej strony dziękowałem
Malikowi za to, że nie musiałem dalej kłamać przyjaciółce, ale z drugiej strony
miałem ochotę mu przyłożyć za to wszystko co powiedział. To prawda, że nie mam
dziewczyny, ale gdybym ją miał to bym się o nią troszczył najlepiej jak umiem.
,,z perspektywy Nicoll"
Od odwiedzin domu rodziców Zayna chłopak zachowywał się dość
dziwnie. Nie wiedziałam za bardzo co jest tego powodem, ale bardzo mnie to
martwiło. Chciałam z nim o tym porozmawiać, ale do tej pory nie było okazji.
-Zayn możesz mi powiedzieć co się dzieje? – spytałam
-Nic- odpowiedział stanowczo podchodząc do mnie i obejmując
mnie w pasie.
Już chciałam odpuścić, ale przypomniałam sobie pewne zajście.
-A może to chodzi o Margaret?- chłopak gdy tylko usłyszał imię
dziewczyny odsunął się ode mnie.
-Margaret? Nie wiem o co ci chodzi.
-Naprawdę nie wiesz? – spytałam sarkastycznie- Myślałam, że
znasz Meg. No wiesz to ta dziewczyna co przyszła do domu twoich rodziców
oznajmić ci, że jesteś ojcem.
Zayn spoważniał. Chyba nie wiedział co ma powiedzieć, bo
przez chwilę nic nie mówił. W jego oczach widziałam tylko lęk, który później
zastąpiła złość.
_________________________________________________________
Ponownie przepraszam. Jeśli jest tu ktoś jeszcze kto czyta moje opowiadanie to niech zostawi po sobie komentarz. Będzie to dla mnie jakiś znak, żeby dodać nowy rozdział, który już kończę pisać :)
Mam nadzieję, że spodoba Wam się rozdział.
Ponownie przepraszam. Jeśli jest tu ktoś jeszcze kto czyta moje opowiadanie to niech zostawi po sobie komentarz. Będzie to dla mnie jakiś znak, żeby dodać nowy rozdział, który już kończę pisać :)
Mam nadzieję, że spodoba Wam się rozdział.
Chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze w 2014 roku :*
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą długą nieobecność.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą długą nieobecność.
Moje postanowienie noworoczne: dodawać częściej rozdziały!
+ jak zawsze przepraszam za błędy :)
+ jak zawsze przepraszam za błędy :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)