Hej, chciałam was przeprosić, że nic nowego nie dodałam, ale jutro jadę na kolonię i przez ostatni czas byłam zajęta przygotowaniami do niej :) Nowy rozdział wstawię nie wcześniej jak za 3 tygodnie, przynajmniej postaram się coś napisać xD Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
sobota, 30 czerwca 2012
wtorek, 19 czerwca 2012
Rozdział 6
Tak jak już mówiłam koncert był
świetny. Nie zdawałam sobie sprawy, że oni mają takie świetne
głosy. Najbardziej podobała mi się ich piosenka ,,One thing” ,
,,Moments” , ,,More than this” i oczywiście ,,What makes you
beautiful”. Po udanym koncercie można było wejść za kulisy.
Oczywiście skorzystałam z tej okazji i udałam się za resztą
fanek.
,,z perspektywy Niall'a”
Właśnie skończył się koncert w Londynie i mieliśmy podpisywać zdjęcia, płyty itp. fanką. Ja jednak musiałem udać się do łazienki. Po załatwieniu potrzeb fizjologicznych udałem się do chłopaków, aby pomóc im w podpisywaniu. Kiedy zbliżałem się do naszego stolika przy, którym wszyscy już siedzieli zobaczyłem piękną blondynkę. Kogoś mi przypominała, ale nie mogłem sobie przypomnieć kogo.
-Myśl, myśl Niall- mówiłem do siebie w myślach – a... już wiem to z tą dziewczyną poznał mnie Hazza.- walnąłem się lekko ręką w głowę. Co musiało wyglądać dosyć dziwnie, ale ja już tak mam kiedy przypomni mi się coś. Podszedłem do stolika i jak nigdy nic lekko walnąłem z łokcia lokowatego.
-Niall co ty odwalasz? - spytał lekko obużony.
-Nie uwierzysz kogo widziałem w tym tłumie fanek- powiedziałem z wielkim bananem na ustach.
-No niech pomyślę...- podrapał się pogłowie robiąc minę myśliciela- znając ciebie to pewnie kogoś przebranego za jedzenie.- dodał po chwili ze śmiechem.
-Nie głupku. Nicoll.
-Nicoll? -spytał poważniejąc.
-Tak tą co chodzi z tobą do klasy. - powiedziałem śmiejąc się.
- Niall i ty to mówisz z taką radościom?
-Tak, a co w tym złego. Przecież sam mówiłeś, że ona jest fajna.
-Czy ty na serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Niall ona nie wie, że my jesteśmy w One Direction. - powiedział, a ja podrapałem się po głowię robiąc skwaszoną minę. Po czym odwrócił się do Zayna, który siedział obok niego i coś mu powiedział na ucho.
,,z perspektywy Zayn'a”
O nie! Niall musiał coś pokręcić. Przecież ona nie może się dowiedzieć, że to właśnie my tworzymy One Direction. Muszę coś wymyślić, ale co? Przecież mam za mało czasu.
-Zayn dasz radę, musisz dać! -poganiałem siebie w myślach. Jednak było już za późno przede mną stała już piękna blondynka. Tak to właśnie ona.
-Nicoll? - spytałem udając zdziwionego.
-Tak Zayn i nie udawaj zdziwionego, bo ci to słabo wychodzi. Musisz jeszcze popracować nad grą aktorską.
Uśmiechnąłem się przyjaźnie jednak ona nie odwzajemniła tego gestu. Nie wiedziałem co mam zrobić.
– Gdzie mam się podpisać? - spytałem.
Oj Zayn nie co ty najlepszego zrobiłeś. Chyba już nic gorszego wymyślić nie mogłeś, prawda? - karciłem się w myślach.
-Ty chyba sobie żartujesz nie chcę od ciebie żadnego autografu. Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć o zespole, a raczej zamierzaliście? - powiedziała przenosząc wzrok to na mnie to na resztę.
-Nicoll to nie tak... -zacząłem, ale nie dane było mi dokończyć, bo mi przerwała.
-A jak? - spytała kpiąco- Okłamałeś mnie! - krzyknęła i zaczęła biec w stronę wyjścia.
Spojrzałem na chłopaków, którzy kazali mi za nią pobiec. Tak też zrobiłem. Dogoniłem ją po chwili.
,,z perspektywy Niall'a”
Właśnie skończył się koncert w Londynie i mieliśmy podpisywać zdjęcia, płyty itp. fanką. Ja jednak musiałem udać się do łazienki. Po załatwieniu potrzeb fizjologicznych udałem się do chłopaków, aby pomóc im w podpisywaniu. Kiedy zbliżałem się do naszego stolika przy, którym wszyscy już siedzieli zobaczyłem piękną blondynkę. Kogoś mi przypominała, ale nie mogłem sobie przypomnieć kogo.
-Myśl, myśl Niall- mówiłem do siebie w myślach – a... już wiem to z tą dziewczyną poznał mnie Hazza.- walnąłem się lekko ręką w głowę. Co musiało wyglądać dosyć dziwnie, ale ja już tak mam kiedy przypomni mi się coś. Podszedłem do stolika i jak nigdy nic lekko walnąłem z łokcia lokowatego.
-Niall co ty odwalasz? - spytał lekko obużony.
-Nie uwierzysz kogo widziałem w tym tłumie fanek- powiedziałem z wielkim bananem na ustach.
-No niech pomyślę...- podrapał się pogłowie robiąc minę myśliciela- znając ciebie to pewnie kogoś przebranego za jedzenie.- dodał po chwili ze śmiechem.
-Nie głupku. Nicoll.
-Nicoll? -spytał poważniejąc.
-Tak tą co chodzi z tobą do klasy. - powiedziałem śmiejąc się.
- Niall i ty to mówisz z taką radościom?
-Tak, a co w tym złego. Przecież sam mówiłeś, że ona jest fajna.
-Czy ty na serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Niall ona nie wie, że my jesteśmy w One Direction. - powiedział, a ja podrapałem się po głowię robiąc skwaszoną minę. Po czym odwrócił się do Zayna, który siedział obok niego i coś mu powiedział na ucho.
,,z perspektywy Zayn'a”
O nie! Niall musiał coś pokręcić. Przecież ona nie może się dowiedzieć, że to właśnie my tworzymy One Direction. Muszę coś wymyślić, ale co? Przecież mam za mało czasu.
-Zayn dasz radę, musisz dać! -poganiałem siebie w myślach. Jednak było już za późno przede mną stała już piękna blondynka. Tak to właśnie ona.
-Nicoll? - spytałem udając zdziwionego.
-Tak Zayn i nie udawaj zdziwionego, bo ci to słabo wychodzi. Musisz jeszcze popracować nad grą aktorską.
Uśmiechnąłem się przyjaźnie jednak ona nie odwzajemniła tego gestu. Nie wiedziałem co mam zrobić.
– Gdzie mam się podpisać? - spytałem.
Oj Zayn nie co ty najlepszego zrobiłeś. Chyba już nic gorszego wymyślić nie mogłeś, prawda? - karciłem się w myślach.
-Ty chyba sobie żartujesz nie chcę od ciebie żadnego autografu. Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć o zespole, a raczej zamierzaliście? - powiedziała przenosząc wzrok to na mnie to na resztę.
-Nicoll to nie tak... -zacząłem, ale nie dane było mi dokończyć, bo mi przerwała.
-A jak? - spytała kpiąco- Okłamałeś mnie! - krzyknęła i zaczęła biec w stronę wyjścia.
Spojrzałem na chłopaków, którzy kazali mi za nią pobiec. Tak też zrobiłem. Dogoniłem ją po chwili.
-Nicoll to nie tak, że nie chciałem
ci powiedzieć. Nie przerywaj mi- powiedziałem kiedy dziewczyna
zaczęła otwierać usta.- Chciałem, ale bałem się, że nasze
relacje się zmienią. Większość osób gdy się dowiedziała, że
jestem członkiem One Direction zaczęła mnie lubić jako tego
sławnego Zayna, a nie normalnego chłopaka. Bardzo mi zależało na
tym, abyś ty też mnie polubiła jako normalnego człowieka, a nie
wielką gwiazdę tym bardziej, że ja cię ...- zrobiłem pauzę –
kocham. - dodałem i pocałowałem ją.
Kiedy oderwałem się od jej ust dziewczyna stała nieruchomo, tak jakby była zaskoczona moimi słowami jak i sytuacją. Po chwili złapałem się za policzek. Tak Nicoll nic nie powiedziała tyko przywaliła mi ,, z liścia” i wybiegła. Znowu pobiegłem za nią jednak nigdzie jej nie było. Zrezygnowany udałem się do garderoby gdzie siedzieli już chłopcy i moja siostra.
__________________________________________________________
Wow jesteście niesamowite! Wchodzę dziś na bloga a tam 4 komentarze. Właśnie tyle ile miało być do nowego rozdziału. Skoro wy się postarałyście to i ja wstawiam rozdział :) Chciałam wam powiedzieć, że przeczytałam i zamierzam czytać wasze opowiadania. Mam nadzieję, że nie będziecie złe jak umieszczę wasze opowiadania w ,,To czytam :D” na moim blogu. Jeśli chcecie, to nadal możecie polecać swoje blogi z opowiadaniami chętnie poczytam :D
No dobra nie będę więcej wam zanudzać.:P
P.S Jeśli podoba wam się jak piszę to zapraszam na swojego drugiego bloga z imaginami o 1D. http://your-story-one-direction.blogspot.com/ Dziś około 15 powinien pojawić się imagin z Harrym :P
Kiedy oderwałem się od jej ust dziewczyna stała nieruchomo, tak jakby była zaskoczona moimi słowami jak i sytuacją. Po chwili złapałem się za policzek. Tak Nicoll nic nie powiedziała tyko przywaliła mi ,, z liścia” i wybiegła. Znowu pobiegłem za nią jednak nigdzie jej nie było. Zrezygnowany udałem się do garderoby gdzie siedzieli już chłopcy i moja siostra.
__________________________________________________________
Wow jesteście niesamowite! Wchodzę dziś na bloga a tam 4 komentarze. Właśnie tyle ile miało być do nowego rozdziału. Skoro wy się postarałyście to i ja wstawiam rozdział :) Chciałam wam powiedzieć, że przeczytałam i zamierzam czytać wasze opowiadania. Mam nadzieję, że nie będziecie złe jak umieszczę wasze opowiadania w ,,To czytam :D” na moim blogu. Jeśli chcecie, to nadal możecie polecać swoje blogi z opowiadaniami chętnie poczytam :D
No dobra nie będę więcej wam zanudzać.:P
P.S Jeśli podoba wam się jak piszę to zapraszam na swojego drugiego bloga z imaginami o 1D. http://your-story-one-direction.blogspot.com/ Dziś około 15 powinien pojawić się imagin z Harrym :P
poniedziałek, 18 czerwca 2012
rozdział 5
Artykuł który przykuł moją uwagę
przeczytałam parę razy. Nie mogłam w to uwierzyć. Jednym pytaniem
które mnie ciągle męczyło to to dlaczego oni mi o tym nie
powiedzieli. Myślałam, że mamy do siebie jakieś zaufanie. I
najbardziej boli mnie to, że Sophi mi nic o tym nie powiedziała.
Mówiła mi o wszystkim, a o takiej błahostce zapomniała, albo nie
ufała mi na tyle, żeby mi powiedzieć. No Nicol teraz powinnaś się
jakoś zemścić – mówiłam sobie w myślach- najprościej było
by iść i im wszystko wygarnąć prosto w twarz, ale ty przecież
taka nie jesteś wszystko co robisz, robisz z klasą i musi być to
dokładnie zaplanowane. Do końca przerwy myślałam nad moją
,,zemstą” jednak nic nie wymyśliłam. Postanowiłam udawać, że
o niczym nie wiem dopóki nic nie wymyślę. Reszta dnia w szkole
minęła szybko i nawet przyjemnie. Przez całą drogę do domu
myślałam o jakimś planie więc byłam nie obecna dopóki na kogoś
nie wpadłam, a raczej ten ktoś na mnie.
-Przepraszam – powiedziałam.
-Nie nie to ja przepraszam. Zamyśliłem się i nie zauważyłem cię.
- Kogoś mi przypominasz...- powiedziałam, a owa osoba zrobiła zdziwioną minę – czekaj czy ty nie jesteś ten Liam z One Direction?
-Masz rację.- zaśmiał się – myślałem, że nikt mnie nie pozna. - ponownie się zaśmiał.
-Wiesz okulary i bluza z kapturem to raczej kiepski kamuflaż. - tym razem to ja się zaśmiałam.
-Chyba masz rację. Ty już znasz moje imię, a ja twojego nie.
-Nicol. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
-Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy, a teraz muszę iść, bo spóźnię się na próbę. - powiedział i zaczął iść.
-Liam poczekaj! - krzyknęłam, a chłopak się zatrzymał i odwrócił – to chyba twoje musiało ci wypaść- powiedziałam i pomachałam mu biletami na koncert One Direction, które właśnie trzymałam w ręku.
-Weź je mi są nie potrzebne. -uśmiechnął się i poszedł dalej.
Ja jeszcze przez chwilę stałam w miejscu i patrzyłam na bilety. Z tego co na nich pisało koncert miał się odbyć jutro o godzinie 18. Pomyślałam, że to byłby dobry sposób na to aby moi nowi przyjaciele wreszcie mi powiedzieli, że mają zespół. W głowie miałam tysiące scenariuszów na temat tego co mi jutro powiedzą jak się będą tłumaczyć. Wolnym krokiem doszłam do domu. W domu była już mama z Blanką i szykowały obiad, który już był prawie gotowy.
-Nicoll dobrze, że jesteś zaraz będzie obiad – krzyknęła mama z kuchni. Szybko pobiegłam na górę zostawić plecak i przebrać się w jakieś luźniejsze ubrania . Po czym zeszłam na dół i usiadłam do stołu. Mama właśnie nakładała obiad, który przebiegł w ciszy dopóki nie usłyszałam w radiu piosenki One Direction.
-Mamo jutro idę na koncert One Direction. - powiedziałam mając nadzieję, że się zgodzi.
-Pewnie, ale nie wracaj zbyt późno. - jak zawsze jakieś pouczenie od mamy zawsze musi być.
Po obiedzie poszłam do siebie do pokoju odrobić lekcję, na szczęście nie było tego dużo. Później wybrałam jakiś strój na koncert, żeby nie marnować na to jutro czasu. Nie mogłam się zdecydować. W końcu wybrałam ten zestaw . Kiedy skończyłam sprzątać bałagan, który powstał przez wyciąganie wszystkich ubrań z szafy do pokoju weszła Blanka.
-Nicoll pobawisz się ze mną? - spytała robiąc słodkie oczka przez które zawsze wymiękałam.
-Pewnie. - powiedziałam po czym wzięłam małą na ręce i poszłyśmy do tak zwanego pokoju zabaw. Do końca dnia bawiłam się z Blanką lalkami oczywiście to ja musiałam być kenem, ale przecież to tylko zabawa. Wieczorem poszłam się wykąpać i chciałam iść spać jednak nie mogłam zasnąć, bo ciągle przed oczami miałam ten artykuł z gazety. W końcu wiedziałam, że już nie zasnę więc włączyłam laptopa i przeglądałam różne strony internetowe. Rano obudziłam się z głową na klawiaturze. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 8:45 na szczęście nie zaspałam do szkoły miałam na 10:30. Więc spokojnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Zrobiłam lekki makijaż po czym ubrałam się w ten strój . Po godzinie byłam gotowa, żeby iść do szkoły.
-Tato możemy już jechać! - krzyknęłam zbiegając ze schodów.
-Dobra już idę. - odpowiedział mi po czym zjawił się przy drzwiach z kluczykami w dłoni.
-Idziemy ? - spytałam na co tata kiwnął głową i już mieliśmy wychodzić, kiedy zobaczyliśmy mamę.
-O nie moja droga bez śniadania cię nie puszczę przecież wiesz, że śniadanie to..- nie dokończyła, bo jej przerwałam.
-Najważnieszy posiłek dnia. - dokończyłam.
-No właśnie więc masz coś zjeść przed wyjściem.
-Zjem coś po drodze- powiedziałam po czym szybko wyszłam z domu. Po upływie zaledwie 15 minut byłam już w szkole. Przed wejściem do budynku zobaczyłam śmiejących się Zayn'a. Stelle i Harrego.
-Hej- przywitałam ich.
-Przepraszam – powiedziałam.
-Nie nie to ja przepraszam. Zamyśliłem się i nie zauważyłem cię.
- Kogoś mi przypominasz...- powiedziałam, a owa osoba zrobiła zdziwioną minę – czekaj czy ty nie jesteś ten Liam z One Direction?
-Masz rację.- zaśmiał się – myślałem, że nikt mnie nie pozna. - ponownie się zaśmiał.
-Wiesz okulary i bluza z kapturem to raczej kiepski kamuflaż. - tym razem to ja się zaśmiałam.
-Chyba masz rację. Ty już znasz moje imię, a ja twojego nie.
-Nicol. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
-Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy, a teraz muszę iść, bo spóźnię się na próbę. - powiedział i zaczął iść.
-Liam poczekaj! - krzyknęłam, a chłopak się zatrzymał i odwrócił – to chyba twoje musiało ci wypaść- powiedziałam i pomachałam mu biletami na koncert One Direction, które właśnie trzymałam w ręku.
-Weź je mi są nie potrzebne. -uśmiechnął się i poszedł dalej.
Ja jeszcze przez chwilę stałam w miejscu i patrzyłam na bilety. Z tego co na nich pisało koncert miał się odbyć jutro o godzinie 18. Pomyślałam, że to byłby dobry sposób na to aby moi nowi przyjaciele wreszcie mi powiedzieli, że mają zespół. W głowie miałam tysiące scenariuszów na temat tego co mi jutro powiedzą jak się będą tłumaczyć. Wolnym krokiem doszłam do domu. W domu była już mama z Blanką i szykowały obiad, który już był prawie gotowy.
-Nicoll dobrze, że jesteś zaraz będzie obiad – krzyknęła mama z kuchni. Szybko pobiegłam na górę zostawić plecak i przebrać się w jakieś luźniejsze ubrania . Po czym zeszłam na dół i usiadłam do stołu. Mama właśnie nakładała obiad, który przebiegł w ciszy dopóki nie usłyszałam w radiu piosenki One Direction.
-Mamo jutro idę na koncert One Direction. - powiedziałam mając nadzieję, że się zgodzi.
-Pewnie, ale nie wracaj zbyt późno. - jak zawsze jakieś pouczenie od mamy zawsze musi być.
Po obiedzie poszłam do siebie do pokoju odrobić lekcję, na szczęście nie było tego dużo. Później wybrałam jakiś strój na koncert, żeby nie marnować na to jutro czasu. Nie mogłam się zdecydować. W końcu wybrałam ten zestaw . Kiedy skończyłam sprzątać bałagan, który powstał przez wyciąganie wszystkich ubrań z szafy do pokoju weszła Blanka.
-Nicoll pobawisz się ze mną? - spytała robiąc słodkie oczka przez które zawsze wymiękałam.
-Pewnie. - powiedziałam po czym wzięłam małą na ręce i poszłyśmy do tak zwanego pokoju zabaw. Do końca dnia bawiłam się z Blanką lalkami oczywiście to ja musiałam być kenem, ale przecież to tylko zabawa. Wieczorem poszłam się wykąpać i chciałam iść spać jednak nie mogłam zasnąć, bo ciągle przed oczami miałam ten artykuł z gazety. W końcu wiedziałam, że już nie zasnę więc włączyłam laptopa i przeglądałam różne strony internetowe. Rano obudziłam się z głową na klawiaturze. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 8:45 na szczęście nie zaspałam do szkoły miałam na 10:30. Więc spokojnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Zrobiłam lekki makijaż po czym ubrałam się w ten strój . Po godzinie byłam gotowa, żeby iść do szkoły.
-Tato możemy już jechać! - krzyknęłam zbiegając ze schodów.
-Dobra już idę. - odpowiedział mi po czym zjawił się przy drzwiach z kluczykami w dłoni.
-Idziemy ? - spytałam na co tata kiwnął głową i już mieliśmy wychodzić, kiedy zobaczyliśmy mamę.
-O nie moja droga bez śniadania cię nie puszczę przecież wiesz, że śniadanie to..- nie dokończyła, bo jej przerwałam.
-Najważnieszy posiłek dnia. - dokończyłam.
-No właśnie więc masz coś zjeść przed wyjściem.
-Zjem coś po drodze- powiedziałam po czym szybko wyszłam z domu. Po upływie zaledwie 15 minut byłam już w szkole. Przed wejściem do budynku zobaczyłam śmiejących się Zayn'a. Stelle i Harrego.
-Hej- przywitałam ich.
-Siema młoda. - powiedział
równocześnie Harry z Zayn'em.
-Co wy na to, żeby dziś iść na koncert tego zespołu jak im tam chyba One Direction? - spytałam. Czas najwyższy zacząć ,,zemstę”. - pomyślałam czekając na ich odpowiedź. Jako pierwsza odezwała się Stella.
-One Direction ? Przepraszam, ale ja dziś nie dam rady.
-A wy? -spytałam.
-Ja też nie mogę muszę z Harrym załatwić pewną sprawę. - powiedział mulat.
-Jaką sprawę? - spytał zdziwiony Hazza na co Zayn lekko go szturchnął – a tę sprawę . - dodał nadal lekko zmieszany rozcierając miejsce uderzenia.
Mogłam się domyślić, że będą coś zmyślać no ale cóż trudno i tak zamierzam iść na ten koncert. Zadzwonił dzwonek na lekcję i każdy poszedł do klasy. Dziś powinnam siedzieć w szkole do godziny 15:30, ale jakieś dziecko włączyło alarm przeciw pożarowy i dyrektor odwołał resztę lekcji. Doszłam do domu to była godzina 13:15. Na dworze było dziś strasznie gorąco dla tego złapałam strasznego lenia i zaległam przed telewizorem na kanapie. Do godziny 16 leżałam i oglądałam jakieś kreskówki na kanale dla dzieci tak wiem w moim wieku nie wybada, ale nic ciekawszego w telewizji nie było. Po 16 do domu przyszła mama i zaczęła robić obiad jak to zawsze miała w zwyczaju po pracy. Została mi godzina do koncertu więc poszłam się szykować. Umyłam się i zrobiłam lekki makijaż. Włosy zakręciłam tak aby tworzyły lekkie fale i założyłam ubranie, które naszykowałam wczoraj. Na miejsce zawiozła mnie mama życząc dobrej zabawy. I na prawdę bawiłam się świetnie do czasu wejścia za kulisy i spotkania całego One Direction i Stelli.
_________________________________________________________
Tak wiem rozdział taki sobie. I wiem, że znowu urwałam w takim momencie, ale musiałam.
Nowy rozdział może tak po 4 komentarzach? Myślę, że dacie radę :D
I zaglądajcie na mój drugi blog :)
P.S jak macie jakieś woje blogi z opowiadaniami lub imaginami o 1D to piszcie w komentarzach chętnie poczytam :)
-Co wy na to, żeby dziś iść na koncert tego zespołu jak im tam chyba One Direction? - spytałam. Czas najwyższy zacząć ,,zemstę”. - pomyślałam czekając na ich odpowiedź. Jako pierwsza odezwała się Stella.
-One Direction ? Przepraszam, ale ja dziś nie dam rady.
-A wy? -spytałam.
-Ja też nie mogę muszę z Harrym załatwić pewną sprawę. - powiedział mulat.
-Jaką sprawę? - spytał zdziwiony Hazza na co Zayn lekko go szturchnął – a tę sprawę . - dodał nadal lekko zmieszany rozcierając miejsce uderzenia.
Mogłam się domyślić, że będą coś zmyślać no ale cóż trudno i tak zamierzam iść na ten koncert. Zadzwonił dzwonek na lekcję i każdy poszedł do klasy. Dziś powinnam siedzieć w szkole do godziny 15:30, ale jakieś dziecko włączyło alarm przeciw pożarowy i dyrektor odwołał resztę lekcji. Doszłam do domu to była godzina 13:15. Na dworze było dziś strasznie gorąco dla tego złapałam strasznego lenia i zaległam przed telewizorem na kanapie. Do godziny 16 leżałam i oglądałam jakieś kreskówki na kanale dla dzieci tak wiem w moim wieku nie wybada, ale nic ciekawszego w telewizji nie było. Po 16 do domu przyszła mama i zaczęła robić obiad jak to zawsze miała w zwyczaju po pracy. Została mi godzina do koncertu więc poszłam się szykować. Umyłam się i zrobiłam lekki makijaż. Włosy zakręciłam tak aby tworzyły lekkie fale i założyłam ubranie, które naszykowałam wczoraj. Na miejsce zawiozła mnie mama życząc dobrej zabawy. I na prawdę bawiłam się świetnie do czasu wejścia za kulisy i spotkania całego One Direction i Stelli.
_________________________________________________________
Tak wiem rozdział taki sobie. I wiem, że znowu urwałam w takim momencie, ale musiałam.
Nowy rozdział może tak po 4 komentarzach? Myślę, że dacie radę :D
I zaglądajcie na mój drugi blog :)
P.S jak macie jakieś woje blogi z opowiadaniami lub imaginami o 1D to piszcie w komentarzach chętnie poczytam :)
niedziela, 17 czerwca 2012
Przepraszam
Hej, chciałam was przeprosić za to że tak zaniedbałam to opowiadanie, ale zbliża się koniec roku i trzeba się trochę poprawić :) Nowy rozdział chciałam dodać dzisiaj, ale nie mam czasu go skończyć, bo muszę się nauczyć na poprawę, którą jutro piszę. Jak się jutro poprawie to obiecuje wstawić nowy rozdział, bo wreszcie znajdę trochę czasu wolnego do dokończenia nowego rozdziału. :)
A więc do zobaczenia :) być może już jutro pojawi się nowy rozdział :D
A więc do zobaczenia :) być może już jutro pojawi się nowy rozdział :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)