,, z perspektywy Louis'a"
Widziałem, widziałem jak ona go pocałowała. Dlaczego ona mi to zrobiła i to jeszcze z moim przyjacielem? Dlaczego dwie tak ważne osoby w moim życiu tak bardzo mnie ranią? - przez moją głowę przebiegało masę pytań, które intrygowały mnie. Odwróciłem się ostatni raz w stronę dużego budynku i zobaczyłem palące się światło w salonie po czym wsiadłem do taksówki, która zdążyła podjechać pod nasz dom. Podałem kierowcy dokładny adres i usiadłem wygodnie na tylnym siedzeniu. Kierowca włączył radio i ruszył we wskazanym przeze mnie kierunku. Starałem się nie myśleć o siostrze mojego kumpla, co było mało realne, ponieważ wciąż miałem przed oczami widok jak całuje Harr'ego. Do tego jeszcze te miłosne piosenki, które jak na złość leciały jedna za drugą w radiu. Powoli zaczęło mnie to irytować.
-Przepraszam czy może pan przełączyć na inną stacje? - zwróciłem się do kierowcy, któremu nie bardzo pasowała moja prośba. Jednak po chwili ją wykonał.
Mimo, że stacja została zmieniona piosenki są o podobnej tematyce. Nie miałem ani siły, ani ochoty prosić o kolejną zmianę dlatego starałem myśleć o czymś innym zupełnie nie związanym z miłością, Stellą i Harry'm. Udawało mi się to tylko przez chwilę, a później znowu to samo. Jak nie widok całującej się dwójki to wspaniałe wspomnienia.
-Może pan jechać szybciej? - zwróciłem się do kierowcy, który jechał naprawdę wolno.
-Ograniczenie prędkości. - odrzekł krótko odwracając na chwilę głowę w moim kierunku.
-To niech się pan zatrzyma.
-Tutaj? - spytał zdziwiony moimi słowami.
-Tak tutaj.-podniosłem lekko ton głosu.
-Ale tutaj nie można się zatrzymywać, to jest ...- nie dokończył, bo mu przerwałem.
-Nie obchodzi mnie czy tutaj można się zatrzymywać czy też nie! Chce tutaj wysiąść, a pan ma obowiązek się zatrzymać!- krzyknąłem i rzuciłem na przednie siedzenie pieniądze.
Kierowca już bez żadnej dyskusji wykonał moje polecenie i zatrzymał się pozwalając mi tym samym na opuszczenie jego samochodu. Rozejrzałem się i przeszedłem na drugą stronę. Moim oczom ukazał się wielki budynek oświetlony kolorowymi lampkami. Był to klub do którego zawsze chodziłem z chłopakami. Stanąłem przed dużymi drzwiami wejściowymi i przypomniałem sobie słowa Liam'a ,,znamy ją?".
-Jeszcze nie, ale na pewno poznacie. - powiedziałem do siebie, jakby te słowa miały dodać mi pewności siebie.
Bez większych komplikacji wszedłem do środka. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, w którym było sporo ludzi i grała głośno muzyka. Większość osób tańczyło, inni siedzieli na kanapach postawionych w rogu, a jeszcze inni siedzieli przy barze. Wśród osób zamawiających coś do picia zobaczyłem ją. Niewysoką brunetkę, do której nachalnie zalecał się jakiś chłopak. Dziewczyna ewidentnie dawała mu do zrozumienia, że nie jest zainteresowana jego towarzystwem, ale on nie zwracał na to uwagi. Postanowiłem jej pomóc pozbyć się nachalnego podrywacza. Zdecydowanym krokiem poszedłem w stronę baru.
-Już jestem kochanie.- powiedziałem do jeszcze nieznajomej mi dziewczyny i nachyliłem się w jej stronę w celu pocałowania jej w policzek. Dziewczyna delikatnie się ode mnie odsunęła, nie wiedząc o co mi chodzi.
-Zaufaj mi- wyszeptałem dość cicho.
Dziewczyna chyba zrozumiała o co mi chodzi, ponieważ przysunęła swój policzek umożliwiając mi tym samym pocałowanie go. Chłopak, który natarczywie próbował poderwać brunetkę chyba zrezygnował i ze złością wymalowaną na twarzy odszedł w stronę grupki dziewczyn stojących na końcu sali.
-Dziękuj- powiedziała nieznajoma.
-Za co?
-No za to przed chwilą. Od dłuższego czasu nie dawał mi spokoju, co stawało się bardzo irytujące.- powiedziała uśmiechając się do mnie.
-Nie ma za co.
-Uwierz, że jest, ale nie rozmawiajmy już o tym.
-Jak sobie życzysz, a tak w ogóle to jestem Louis.
-Diana- powiedziała i uścisnęła moją dłoń.
,,z perspektywy Niall'a"
Graliśmy w butelkę jeszcze przez dłuższą chwilę. Oczywiście nie obyło się bez śmiechu jak i krótkich kłótni. Później każdy poszedł położyć się spać. Tylko ja nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Nie miałem ochoty iść spać tym bardziej bez kolacji. Mimo późnej pory postanowiłem zejść na dół do kuchni i zrobić sobie jakieś kanapki. Kiedy wyciągałem potrzebne rzeczy usłyszałem czyjeś kroki. Po chwili w kuchni pojawił się Harry.
-Też nie możesz spać? - spytał.
-Tak, chcesz kanapkę? - zazwyczaj nie miałem zwyczaju dzielić się z kimś jedzeniem, ale Harry wyglądał dość marnie. Wiedziałem, że coś go męczy od środka.
Loczek pokręcił tylko głową i usiadł na przeciwko mnie. Wpatrywał się w jeden punkt przez dłuższy czas.
-Harry?! - zwróciłem się do przyjaciela, ale on nic nie odpowiadał. -Harry!!
-Przepraszam nie słuchałem cie Niall. - odpowiedział zupełnie bez emocji.
-Harry co z tobą?
-Sam nie wiem.
-Powinieneś iść do lekarza, może jesteś na coś chory? A co jeśli to coś poważnego? Przecież ty nigdy się tak nie zachowywałeś. -mówiłem bez ustanku.
-Nie wszystko jest ok, tylko...
-Tylko co? - spytałem, bo Harry znowu patrzył się w jeden punkt.
-Chyba się zakochałem.
-No to super. - prawie krzyknąłem z zadowolenia.
-No właśnie nie, bo nie wiem co mam robić.
-Po prostu jej o tym powiedz.
- To nie jest takie proste Niall. Ja nie chce zniszczyć naszej przyjaźni. - powiedział i wyszedł z kuchni.
Ja siedziałem chwilę zdezorientowany, zastanawiając się o co mogło mu chodzić. Przecież on nigdy nie miał problemu z dziewczynami, to dlaczego teraz go ma?
,,z perspektywy Louis'a"
Z Dianą rozmawiało mi się bardzo dobrze, niestety musieliśmy się rozstać, ale umówiliśmy się następnego dnia.
***następny dzień***
Rano obudziłem się z lekkim bóle głowy. Poszedłem do łazienki po drodze mijając się z uśmiechniętym Liam'em. Wziąłem szybki prysznic, uczesałem włosy i założyłem czyste ubranie. Gotowy zszedłem do kuchni gdzie byli już wszyscy. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to uśmiechnięta Stella stojąca obok Harr'ego, który szeptał jej coś na ucho na co dziewczyna lekko się zarumieniła.
-Hej Louis- powiedziała Nicol i wtedy spojrzenia wszystkich zostały skierowane w moją stronę.
-Hej- odpowiedziałem i usiadłem na wolnym krzesełku obok Niall'a. Liam nałożył wszystkim jajecznicę, po czym usiadł przy stole.
-I jak wczorajszy wieczór?- spytał mnie Zayn poruszając zabawnie brwiami.
-Genialnie- odpowiedziałem i odruchowo spojrzałem się w prawo gdzie siedziała Stella, a obok niej Harry. Dziewczynie od razu uśmiech zszedł z twarzy i wstała od stołu i wyszła na taras. Zastanawiałem się co oznaczało jej zachowanie, przecież jeszcze przed chwilą była szczęśliwa. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Liam'a.
-Louis dostałeś sms-a. - powiedział i podał mi mój telefon.
-Musiało być wczoraj nieźle skoro jest taki rozkojarzony- dodał Zayn i przybił piątkę z Harry'm.
|Ja odpowiedziałem mu tylko uśmiechem i zabrałem się za czytanie nowej wiadomości, która była od Diany.
,,Dzisiejsze spotkanie nadal aktualne? x"
,,Pewnie, ale może spotkamy się u mnie? Poznasz moich przyjaciół x" -odpisałem i schowałem telefon do kieszeni.
Wsadziłem talerz po śniadaniu do zmywarki i poszedłem do swojego pokoju. Na schodach minąłem się ze Stellą, która wyglądała na zmartwioną. Chciałem do niej podejść, przytulić, pocieszyć, ale przypomniałem sobie jak zabolał mnie jej wczorajszy pocałunek z Harry'm. Niby to była tylko gra, ale i tak mnie to zabolało.____________________________________________________
Tak wiem jest taki sobie, ale nie mogłam nic innego wymyślić. Postaram się, żeby następny był lepszy.
Dziękuje wam za tak dużą liczbę wyświetleń bloga i za te cudowne komentarze. Jesteście wspaniali <3
+ przepraszam za błędy i że jest taki krótki
Komentujcie i do następnego :*
Następny za 13-14 komentarzy :)
-
Świetne opowiadanie. W ciągu jednego dnia przeczytałam całe a teraz pozostaje mi tylko co jakis czas cźytać nowe rozdziały =) Życze duuużej weny
OdpowiedzUsuńBoski blog opowiadania masz nieziemskie ;* tylko postaraj się wstawiac częściej ;D
OdpowiedzUsuńKocham ! <3 wstawiaj wszybko następny ! ;pp
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny wstawiaj szybko następny bo ciekawa jestem ;p ;**
OdpowiedzUsuńŚwietne , świetne , świetne , swietne , świetne , świetne , świetne , świetne , świetne , swietne Świetne , świetne , świetne , swietne , świetne , świetne , świetne , świetne , świetne , swietne Świetne , świetne , świetne , swietne , świetne , świetne , świetne , świetne , świetne , swietne *.*
OdpowiedzUsuńJakie boskie!<3 Dziękuje za nominację ;*
OdpowiedzUsuńSupecio ! *.* Czkam na ciąg dalszy ! >.<
OdpowiedzUsuńBoskie !
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńCzekam na następne Rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńCudne
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Pisz dalej i szybciej dodawaj rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńJest 13 :p dodaj nastepny i zrob cos zeby Stella i Lou sobie wszystko wyjasnili
OdpowiedzUsuńChcesz poznać pewną historie dotychczas wesołej i szczęśliwej nastolatki jednak której z czasem życie zaczęło się walić? Kiedyś łatwe, zabawne dziś już nie wiadomo jakie!. Chcesz poznać więcej losów i przygód które przygotowało jej życie? Chcesz wiedzieć czy sobie poradzi! Wszystkiego się dowiesz czytając " Life has its drawbacks"
OdpowiedzUsuńZapraszam do czytania oraz komentowania.
Przepraszam za spam !